Zupy mają swoje dobrze ukorzenione miejsce w naszej tradycji. Podawane są przed bardziej treściwym drugim daniem. Wszyscy dobrze znany klasyczny repertuar: rosół, pomidorówka (z makaronem lub ryżem, co kto woli), ogórkowa, żur, barszcz czerwony i ukraiński, w sezonie szczawiowa i owocowa w różnych smakach. Kto ich nie zna?
Są pyszne, nikt temu nie zaprzeczy, ale powtarzane dzień po dniu, tydzień po tygodniu, mogą się zwyczajnie znudzić. Zaczynamy szukać czegoś nowego, lekkiego, a przy tym w miarę sycącego, a taka właśnie jest zupa z selera naciowego.
Co zrobić z selerem naciowym w kuchni?
Można odnieść wrażenie, że seler naciowy pojawia się na polskich stołach dość rzadko. A szkoda, bo ma on więcej witamin niż seler korzeniowy. To produkt niskokaloryczny o właściwościach odchudzających, z wysoką zawartością witamin: B2, C, A, K i minerałów, choćby magnezu, wapnia i potasu.
Jeśli już pojawia się w naszych daniach, to raczej w surowej postaci, jako składnik sałatek bez majonezu, surówek i kwaśnych owoców. To też dobre maczadło do dipów na przyjęcia na stojąco lub składnik koktajli. W formie przetworzonej będą to zapiekanki warzywne lub seler w roli głównej – pieczony lub duszony na masełku, jako dodatek do obiadu.
Niestety, podobnie jak szczaw, ma dość wysoką zawartość szczawianów, więc powinny unikać go osoby, które chorują na nerki, w tym te ze skłonnością do kamicy nerkowej.
Zupa z selera naciowego z curry
Zupka jest na tyle wdzięczna, że można zrobić ją z ziemniakami, a jak ktoś woli, to i ryż, i makaron się sprawdzą, a nawet lane kluseczki. Parę składników jeszcze można podmienić lub pominąć, chociaż jajka i jakikolwiek zabielacz powinny zostać, bo w pewnym stopniu neutralizują szczawiany.
Składniki
- 500 g selera naciowego
- 1 duża marchew lub 2 średnie
- 5 ziemniaków średniej wielkości
- 1 cebula, raczej mała
- 1 por, tylko biała i jasnozielona część
- 1 pietruszka lub pasternak
- Trochę ponad litr wody
- 1 małe opakowanie jogurtu naturalnego lub greckiego bądź śmietany 12-18%
- 3-4 szt. ziela angielskiego
- 1-2 liście laurowe
- pół łyżeczki curry w proszku lub w postaci pasty
- pół łyżeczki tymianku
- sól i pieprz do smaku
- 15 g masła
- pół pęczka natki pietruszki (można zamienić na kolendrę)
- pół pęczka szczypiorku
Przygotowanie
- Z pora zdejmujemy wierzchnie liście, dokładnie myjemy, żeby usunąć pozostałości piasku. Łodygi selera kroimy mniej więcej w 1-2-centymetrowe plasterki. Obieramy pietruszkę i kroimy ją na mniejsze kawałki. Na patelni rozgrzewamy masło, przekładamy warzywa, doprawiamy solą i pieprzem. Smażymy przez kilka minut, nie więcej niż 5.
- Obieramy również marchewki i ziemniaki, kroimy je w kostkę. Przekładamy do garnka, dokładamy podsmażone warzywa. Dokładamy jeszcze ziele angielskie, liście laurowe, dosypujemy do smaku sól i pieprz. Gotujemy do miękkości warzyw, przez 15-20 minut.
- Natkę pietruszki i koperek myjemy pod zimną, bieżącą wodą i siekamy drobno. Połowę dodajemy pod koniec gotowania się warzyw. Resztę zostawiamy do podania.
- W tym czasie gotujemy też jajka na twardo. Zimne wkładamy do zimnej wody i odmierzamy 8 minut, po tym jak na powierzchni pojawiły się bąbelki. Ugotowane zalewamy zimną wodą, żeby natychmiast zatrzymać proces podgrzewania. Obieramy je ze skorupek i kroimy na połówki lub inne mniejsze kawałki.
- Hartujemy jogurt lub śmietanę, dodając kilka łyżek gorącej zupy. Po dokładnym wymieszaniu przelewamy do garnka. Dosypujemy curry i tymianek. Doprowadzamy do ponownego zawrzenia.
- Gorącą zupkę z selera przelewamy do talerzy, posypujemy szczypiorkiem i natką pietruszki. Możemy zagryzać ją kromką świeżego chleba lub bułeczką.