Marzy wam się efektowna bez pavlova lub urocze mini beziki jak z dobrej cukierni? Zamiast wydawać na nie krocie w sklepie, możecie z łatwością wyczarować je we własnej kuchni. Sam przepis jest prosty, jednak liczy się 1 ważna zasada, o której nie każdy pamięta. Aby beza wyszła idealnie krucha i delikatna, warto zrobić z białkami 1 dodatkową rzecz przed ubijaniem.

Jak ubić białka na bezę?

Aby piana na bezę była idealnie sztywna i lśniąca, warto zrobić przed ubijaniem 1 dodatkową czynność, a mianowicie wcześniej zamrozić białka. Początkowo może to brzmieć dziwnie, bo wszystkim nam wydaje się, że im świeższe jajka, tym lepsze, jednak okazuje się, że białka po rozmrożeniu ubijają się jeszcze lepiej. Trzeba jednak pamiętać, aby prawidłowo przygotować je do mrożenia, bo inaczej mogą się zepsuć i z bezy nici. Najlepiej przelać je do woreczka strunowego ze szczelnym zamknięciem i pozbawić je powietrza. Gdy potem najdzie nas nagła ochota na bezę, możemy w każdej chwili wyjąć je z zamrażarki, odstawić do rozmrożenia i ubić z nich fantastyczną pianę. 

Ważna jest też odpowiednia ilość cukru, a tu sprawdzi się pewna prosta proporcja. Mówi się, że na każde 1 białko dodajemy 50 g cukru, a wtedy piana wyjdzie idealnie gęsta i błyszcząca. Najlepiej użyć drobnych kryształków albo nawet cukru pudru.

Jak powinno się piec bezę?

Kiedy mamy już idealnie ubitą pianę z białek i cukru, wystarczy tylko uformować jeden duży bezowy blat lub wycisnąć z rękawa cukierniczego małe, urocze beziki. Ważne jest jednak ich odpowiednie pieczenie, dlatego trzeba tu pamiętać o kilku złotych zasadach:

  • piec bezę na papierze do pieczenia, nigdy bezpośrednio na blaszce,
  • rozgrzać piekarnik do 130 stopni, a gdy bezy będą już w środku, zmniejszyć grzanie do 120 stopni, 
  • beza powinna spędzić w piekarniku od 40 do 60 minut (dokładny czas zależy od jej wielkości),
  • po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 100 stopni i suszymy bezę jeszcze przez nawet 1-2, a nawet 3 godziny (można w tym czasie uchylić drzwiczki piekarnika).